Wyprawy Rowerowe - Bikefamilly - Sakwiarstwo, Wyprawy Rowerowe, Wycieczki na rowerze, Zwiedzanie, Wyprawy Rowerowe

WYPRAWY ROWEROWE


WYPRAWY


O WYPRAWACH

WYPRAWY 2005 - 2006

WYPRAWY 2007

WYPRAWY 2008

WYPRAWY 2009

WYPRAWY 2010

WYPRAWY 2011

WYPRAWY 2012

WYPRAWY 2013


FOTOGRAFIA MOJA PASJA

KRAJOBRAZY

PANORAMY

PRZYRODA

ZABYTKI

CIEKAWOSTKI



RÓŻNOŚCI

TopLista - Wyprawy Rowerowe



W dniu święta Bożego Ciała wybraliśmy się na wyprawę po województwie Łódzkim. Naszym celem były okolice Widawy. Stan posiadania naszego sprzętu biwakowego, nie jest jeszcze imponujący, zapakowaliśmy  2 namioty, śpiwory na nową przyczepkę EXTRAWHEEL, do pozostałych rowerów sakwy CROSSO  i ruszyliśmy w drogę, w 5 osobowym składzie Janusz, Krystyna, Justyna, Alicja i Aleksandra.


Wyjazd miał pokazać jak zniesiemy dystans ok. 75 km na rowerach, i jak spisze się nowa przyczepka. Było w naszym wyjaździe również pewne wyzwanie. Żona Krystyna pojechała na rowerze córki Kamili, i swoim udziałem w tej wyprawie, stanowiła pewną zagadkę co do  możliwości fizycznych. Wyjechaliśmy ok. godź 7 rano. Podczas przejazdu przez Łódź, i pozostałą trasę, nasza kawalkada wzbudzała zainteresowanie i sympatię przechodniów, co było bardzo miłe. Trasa w kieruku Łasku, nie jest zbyt trudna, a że nie było dużego nasilenia ruchu samochodów, nasz przejazd przebiegał bez problemów. Poranne, rześkie powietrze pomagało nam przyjemnie pokonywać kolejne kilometry.  Załadowana namiotami przyczepka świetnie "trzymała"  mój rower na drodze.  Dłuższą przerwę, zrobiliśmy sobie w Łasku, po przejechaniu prawie 50 km.


Mile byłem zdumiony, że  żona i dzieciaki, nie narzekały na żadne dolegliwości czy zmęczenie. Pofałdowany teren w okolicach Sędziejowic, rozciągnął nieco naszą ekipę. Do Widawy dojechaliśmy jednak razem, i po krótkim wypoczynku, udaliśmy się w kierunku na Wieluń, do gospodarstwa w którym nieszka matka żony i brat. Dzieciaki i żona były już nieco zmęczone, ale zadowolone spotkania z babcią i wujem. Okazało się jednak, że  mają jeszcze zapas energii, bo natychmiast pobiegły pooglądać gospodarski inwentarz, szczególnie ulubione cielęta i psa. Po powrocie z "obchodu" szybko zaczęły ustalać, kto śpi w namiocie, i z ochotą przystąpiły do jego rozkładania. Wieczorem szybko zniknęły w jego wnętrzu.

 
Następnego dnia żona wybrała się z najmłodszymi Alą i Olą do lasu. Dziewczynki zabrały oczywiście aparat, żeby samodzielnie pofotografować. Ja  z Justyną w tym czasie posprawdzałem nasze rowerki i przyczepkę. Po południu wszyscy poszliśmy na długi spacer  na pobliskie łąki i do lasu, gdzie można spotkać hasające sarny. Saren niestety nie udało nam się uchwycić, ale dzieciaki wykonały bardzo ciekawe zdjęcia, uchwyciły  ptasie gniazdo, polne żaby, i słońce chylące się ku zachodowi.. Bardzo mnie cieszy rozwój fotograficznej pasji u dziewczynek, dałem im więc wolną rękę w wyborze motywów. Wieczorem urządziliśmy sobie z wujem ognisko z pieczoną kiełbaską.  Po jego zakończeniu, sen w namiocie stał się ukoronowaniem ciekawego dnia.

 
W sobotę cała nasza ekipa, stała na nogach, już o 5 rano. Po złożeniu i załadowaniu ekwipunku na rowery, ok. 7 ruszyliśmy w drogę powrotna do Łodzi, aby zdążyć dojechać przed zapowiedanymi na wieczór burzami. Przejazd powrotny trwał 5 i pół godziny, ze względu na mijane roboty drogowe. Przebiegał jednak bardzo sprawnie. Nie brakowało na całej trasie osób które nas pozdrawiały. Była wśród nich również kawalkada motocyklistów mknąca drogą na lśniących chromem Harleyach. 


W domu odczuliśmy  wszyscy satysfakcję z udanego wyjazdu, choć zmęczenie też się we znaki nam dawało. Cała ta wyprawa była rodzajem treningu, przed planowanym wyjazdem do Szwecji i Danii. Sprawdzili się w niej wszyscy uczestnicy, oraz nasz sprzęt, sakwy, i  załadowana przyczepka. Pokonaliśmy ok. 150 km,  co pozwoliło nabrać zwłaszcza córkom i żonie przekonania, że na wyprawie są w stanie sobie poradzić. Po tym wyjeździe, dziewczynki coraz częściej mnie pytają czy wyjazd do Skandynawii, jest już załatwiony.  I .... O TO MI CHODZIŁO.

Uczestnicy:
                Janusz, Krystyna, Justyna, Paulina, Alicja, Aleksandra.         

 

 

Wyprawy, wycieczki, turystyka rowerowa, sakwiarstwo, Rower, Podróże, na rowerze, jazda rowerem, reportaże


Sylwester Sylwester w górach Katalog stron                Polityka prywatności